wtorek, 29 lipca 2014

Moje ulubione książki.

Hei.
Dziś już przedostatni dzień wyzwania z Ulą. W tym poście mam Wam przedstawić moje ulubione książki, do których lubię wracać. Tak, jak wspomniałam w którymś z wcześniejszych wpisów, kocham czytać, jestem molem książkowym i posiadam bloga z recenzjami książek. Wybranie kilku moich ulubionych książek będzie dla mnie naprawdę bardzo, ale to bardzo trudne, dlatego zasypię Was tutaj mnóstwem tytułów, z którymi warto się zapoznać. W tytule prawie każdej książki występuje link, który przeniesie Was do mojej recenzji książki, w którą kliknęliście. Miłego czytania! 

1. Katarzyna Michalak - "Ogród Kamili" oraz "Zacisze Gosi
2. Morgan Matson - "Lato drugiej szansy" oraz "Aż po horyzont
3. Nicholas Sparks - wszystkie jego książki bardzo lubię i cenię. 
4. Anna Ficner-Ogonowska - "Alibi na szczęście", "Krok do szczęścia", "Zgoda na szczęście", "Szczęście w cichą noc" 
5. Frederico Mocca - "Trzy metry nad niebem
6. Krystyna Mirek - "Miłość z jasnego nieba
7. John Green - "Szukając Alaski"
8. Tammara Webber -"Tak blisko
9. Richard Paul Evans - "Papierowe marzenia" i inne jego książki 
10. Nina Reichter - "Ostatnia spowiedź' tom I i tom II
11. Julia Deja - "Pośród złudzeń"
12. Anna Piecyk - "Matnia"  
13. Magdalena Lewecka - "Moja lista szaleństw"
14. Alice Sebold - "Nostalgia anioła"
15. Magdalena Kulus - "Nie tylko o łajdakach"

Tak, to chyba wszystkie należące do tych ulubionych. Znając życie na pewno jakiś zapomniałam, ale na chwilę obecną nic nie przychodzi mi do głowy.

A jakie są Wasze ulubione książki?

sobota, 26 lipca 2014

Szukając szczęścia

Wczoraj spędzając czas na Facebooku, natknęłam się na pewien artykuł, który mnie zaciekawił i weszłam w niego. Po tym zdjęciu, na pewno nie spodziewałam się tego, co tam zobaczyłam. Otóż podczas seminarium prowadzący rozdał wszystkim balony i kazał napisać na nim swoje imię, a potem zamknął je w w tym pokoju widocznym na zdjęciu. Następnie wpuścił wszystkich uczestników do środka i dał im pięć minut na znalezienia balona ze swoim imieniem. Było to jednak niemożliwe, nikt z obecnych nie znalazł swojego balona. Potem prowadzący kazał wziąć losowy balon i oddać go osobie o tym imieniu. Po pięciu minutach, każdy miał swój balon w swoich rękach. Na koniec powiedział słowa, które tutaj zacytuję. 

"Dokładnie to dzieje się w naszym życiu. Każdy chaotycznie szuka szczęścia, lecz nie wie gdzie ono jest. Nasze szczęście to szczęście innych ludzi. Jeśli dasz drugiej osobie szczęście, znajdziesz swoje szczęście. I to właśnie jest cel życia. "

Słowa te są naprawdę bardzo prawdziwe, bo każdy szuka szczęścia i chce być szczęśliwy, często nawet na siłę. Ma trudności z jego odnalezieniem, ale nie poddaje się i szuka we wszystkich możliwych miejscach. Nie rozumiemy, że nasze szczęście jest bliżej nas, niż się spodziewamy. Tym szczęściem jest szczęście innych ludzi, uśmiech pojawiający się na twarzy drugiej, niekoniecznie bliskiej nam osoby. Gdy my sprawimy, że dzięki nam ktoś będzie szczęśliwy, ono wróci do nas ze zdwojoną siłą. Dlatego starajmy się uszczęśliwiać innych ludzi, nie sprawiać im przykrości, ale wręcz przeciwnie. Sprawmy, abyśmy wszyscy byli szczęśliwi. 
http://podaj.to/images/1406190550cool-balloon-room-happy-people2.jpg
Ja swoje szczęście ostatnio miałam choćby w tamtą niedzielę. Byliśmy na spotkaniu rodzinnym, u mojej babci. Przyjechała moja sześcioletnia kuzynka z Irlandii i postanowiłam zrobić jej niespodziankę. Znalazłam na strychu mój stary, góralski strój - gorset i spódniczkę i wzięłam go dla niej. Nawet nie wiecie jak się cieszyła!  Kiedyś była z rodzicami na takich występach i bardzo się jej podobały. Żebyście widzieli uśmiech i szczęście malujące się na jej twarzy - to było piękne. I słowa; "Dziękuję, dziękuję. O takim właśnie marzyłam" sprawiły, że nic więcej nie było mi wtedy to szczęścia potrzebne! 

czwartek, 24 lipca 2014

Remont!

Od wczoraj w moim domu trwa remont. Jest pełno kurzu, brudu. Nienawidzę tego. Ja robię za "szybką miotłę" - całymi dniami sprzątam, zamiatam, myję podłogi itd. Nie mogę się doczekać, aż ten remont dobiegnie końca. Ostatnim etapem jego będzie malowanie również i mojego pokoju i chciałabym zrobić w nim remont, małe przemeblowania, tylko zupełnie nie mam na niego pomysłu. 
Jedyne, czego jestem tylko pewna, to kolor ścian jaki chciałabym mieć - fioletowo-kremowy. Mam jednak problem z jego umeblowaniem. Mam meblościankę w kolorze olchy i zupełnie nie potrafię dobrać do niej żadnych dodatków. Niestety na chwilę obecną nie mogę pozwolić sobie na zakup nowych mebli. 

Macie może jakieś pomysły na fajne dodatki do takiego pokoju? 
Podajcie linki do czegokolwiek, co mogłoby mi się przydać :) 

wtorek, 22 lipca 2014

Długo wyczekiwane zakupy!

Cześć!
Weekend minął mi w zastraszająco szybkim tempie. Na szczęście nie musiałam się niczym martwić, bo wakacje nadal trwają. W sobotę wybrałam się na imprezę do klubu z przyjaciółkami, jednak była to jedna z gorszych dyskotek na jakiej byłam. Nie było zupełnie ciekawych ludzi (sami za bardzo po alkoholu), muzyka również nie była najlepsza, atmosfera również na minus. Nigdy więcej moja noga tam nie postanie! 
Niedzielę spędziłam w gronie rodzinnym, na spotkaniu u babci na imieninach wujka - to było coś. Około 30 osób, świetna atmosfera, śmiechy, chichy, dowcipy, ale i poważne rozmowy, a na koniec gra w piłkę - nieodłączny element imienin wujka! 

Wczoraj natomiast pojechałam z braćmi do miasta na zakupy. Zaufali mi i robiłam im za stylistkę. Chodziliśmy chyba ze 4 godziny po sklepach i potem byłam tak strasznie zmęczona. I mówią, że to kobiety są wybredne i z nimi chodzić na zakupy się nie da. Faceci są o 100 razy gorsi i przy tym tacy wybredni. Mimo wszystko spędziłam fajny czas i świetnie się bawiłam. W końcu zaczynam się dogadywać z moimi braćmi, to chyba cud!  Ja również zakupiłam sobie parę nowych ciuszków, które Wam tutaj pokażę, jednak wybaczcie mi za jakość, nie mam dobrego aparatu i zdjęcia były robione telefonem - niestety ;c



Pierwsza z kolei jest bluzka w panterkę z dodatkowym motywem UK. Spodobała mi się w niej prostota i to, że zawsze chciałam mieć coś w panterkę, ale za każdym razem twierdziłam, że to za 'drapieżne' jak dla mnie, a ta jest w sam raz! Dalej widzimy kurtkę dżinsową, czyli coś, co chciałam mieć już od dawna, a na której zakup jakoś się nie zanosiło. Nie będę ukrywać, że to najdroższa rzecz z wszystkich moich dzisiejszych zakupów, ale najbardziej się z niej cieszę!  I kolejne bluzeczki, które również są bardzo w moim stylu, a ta druga, no cóż - kocham koty! 

Lubicie chodzić na zakupy z Waszymi mężczyznami? 
(tatą, braćmi, kolegami czy ukochanym?)

niedziela, 20 lipca 2014

10 rzeczy, które lubię i 10 rzeczy, których nie lubię.

Hei.
Dziś sobota, weekend jednak dla mnie nic nowego. Mam wakacje, więc nie pragnę już tak tych weekendów jak w roku szkolnym. Chyba nie tylko ja tak mam. Dziś jesteśmy już na półmetku wyzwania z Ulą, które bardzo, ale to bardzo mi się spodobało i żałuję, że trwa ono tylko pięć dni. 
W dzisiejszej notce przedstawię Wam 10 rzeczy które lubię i tyle samo tych, których nie znoszę. 
1. Czytać książki - kocham, jest to jedna z moich pasji, bez których nie wyobrażam sobie życia. Uwielbiam zatopić się w lekturze i przenieść się do świata bohaterów, przeżywać z nimi dobre chwile, ale też te tragiczne. Mogłabym czytać całymi dniami. 
2. Języki obce - to kolejna z moich pasji. Uwielbiam uczyć się języków i nie sprawia mi to większych problemów. W szkole uczę się angielskiego i niemieckiego, a na własną rękę niedawno zaczęłam hiszpańskiego i jestem zauroczona tym językiem! 
3. Hiszpanię i wszystko co z nią związane - od jakiś czterech czy pięciu lat jestem zafascynowana Hiszpanią. Uwielbiam ten kraj i wszystko co z nią związane. Bardzo chciałabym tam pojechać i zwiedzić Andaluzję i Katalonię. 
4. Spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi - Raczej nie wiecie tego o mnie, ale jestem bardzo, ale to bardzo rodzinną osobą. Uwielbiam wszystkie spotkania rodzinne i jest to dla mnie sama przyjemność (jutro takie się właśnie szykuje! :D) Tak samo dużo frajdy sprawia mi spotkanie z przyjaciółmi i wspólne wygłupy. 
5. Tańczyć - bardzo, bardzo ale to bardzo lubię. Nigdy nie należałam do żadnej szkoły tańca ani nic, sama się nauczyłam i (chyba) potrafię dość dobrze tańczyć. Sporo osób mnie chwali i lubią ze mną tańczyć, więc coś musi w tym być. 
6. Oglądać zdjęcia - kolejna moja pasja. Uwielbiam je oglądać, wspominać miniony czas. Ja mam w ogóle nie zaktualizowany album od trzech lat i w te wakacje mam zamiar to nadrobić! 
7. Czytać Wasze blogi - zwłaszcza te, których autorzy są w jakiś sposób do mnie podobni i tych, którzy motywują mnie do działania. Takie blogi właśnie dają mi kopa! 
8. Czekoladę - i wszystko co z nią związane. To mój lek na całe zło. Gdy jestem zła, smutna, chora czy zestresowana - czekolada zawsze mi pomoże i stawia mnie na nogi. 
9. Odkrywać nieznane miejsca - czyli podróżowanie. To wcale nie muszą być dalekie podróże ale te bliskie. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca w okolicach mojej miejscowości czy ogólnie województwa. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy ile piękna tutaj jest - tzw. "Cudze chwalicie, swego nie znacie"
10. Zakupy! - no przecież. Jak większość dziewczyn uwielbiam chodzić na zakupy i wracać z nich z nowymi ciuchami czy dodatkami. To idealna metoda na poprawienie humoru - niestety troszkę kosztowna. 

1. Kawy - nienawidzę! W żadnym wydaniu...no dobra, mrożona ewentualnie może być, ale każda inna zupełnie odpada. 
2. Niezdecydowanych ludzi - nienawidzę, zwłaszcza tych, którzy sami nie wiedzą czego chcą od życia i zmieniają swoje zdanie co pięć minut. 
3. Spóźnialskich ludzi - ja zawsze jestem na czas i nie rozumiem tych, którzy umawiają się na spotkanie na konkretną godzinę i spóźniają się. 
4. Zmywać naczyń - to zazwyczaj moje codzienne zadanie po obiedzie, czego po prostu nienawidzę. Chyba najwyższy czas zainwestować w zmywarkę, jeśli tylko jakoś się zmieści do naszej maleńkiej kuchni.
5. Komarów - sezon letni w pełni i również te paskudy, które każdego roku pozostawiają na moim ciele paskudne "znaki" (mam alergię czy coś na komary i zawsze mam rany po nich ;c)
6. Burzy - nie lubię i boję się przeokropnie! 


Jak widać nie poradziłam sobie za bardzo z tym drugim punktem. Za nic nie mogłam niczego dodatkowego wymyślić, no niestety, zostanie sześć takich rzeczy, a nie 10. Trudno. 

Podzielicie się ze mną Waszą listą takich rzeczy? 



piątek, 18 lipca 2014

Dlaczego bloguję?

Hej! 
Dziś przyszedł dzień kolejnego wyzwania z Ulą, o którym wspominałam w poprzednim poście. Tym razem chodzi o to, aby przemyśleć, dlaczego bloguję, co mi daje blogowanie i jaki to ma sens. 

Żeby było jasne...Podziel się sobą, to nie jest mój pierwszy blog. Wcześniej miałam naprawdę bardzo dużo innych, jednak po jakimś czasie zostały usunięte lub po prostu opuszczone. Prowadzę równocześnie jeszcze tylko jednego bloga, z recenzjami książek. No ale wróćmy do tematu.

Co mi daje blogowanie? Dlaczego bloguję? Co jest w tym takiego fajnego? 
Przede wszystkim - blog bardzo wciąga. Naprawdę. Można się od niego uzależnić. Ja już jestem uzależniona. Codziennie, kilkanaście razy wchodzę na swoje blogi i sprawdzam co tam nowego się dzieje. Tak samo jest z blogami, które lubię czytać i które mi się podobają. 
Po drugie - wspaniałe jest to, że mogę się dzielić z Wami moimi przemyśleniami, dyskutować z Wami na różne tematy, czytać Wasze komentarze odnośnie mojego zdania na jakiś temat itp. 
Po trzecie, co dla mnie jest chyba najważniejsze - dzięki wszystkim tym blogom, które prowadziłam przez ten czas, poznałam naprawdę masę cudownych blogerek, z którymi utrzymuję stały kontakt, a nawet z jedną się przyjaźnię już dwa lata! To naprawdę jest wspaniałe. Nigdy nie sądziłam, że taka przyjaźń może się udać, a tu proszę... :) 
A Wam co daje blogowanie? Dlaczego blogujecie? 

czwartek, 17 lipca 2014

Skąd się wzięło "Podziel się sobą"?

Hei!
Dziś przychodzę do Was z notką, która została napisana specjalnie ze względu na wyzwanie blogowe, do którego postanowiłam dołączyć. Wszystkie informacje możecie znaleźć na stronie Uli, o tutaj.

Pierwszy dzień wyzwania polega na tym, aby napisać skąd się wzięła nazwa bloga, na którym piszemy. Otóż jeśli chodzi o Podziel się sobą, to nie ma tu nic trudnego i niejasnego. Po prostu chciałabym się dzielić z Wami moim życiem, moimi przemyśleniami, pasjami, pomysłami na życie, inspiracjami i innymi rzeczami, które tylko przyjdą mi do głowy. Myślę również, że adres jest na tyle "ciekawy", że zainteresuje Was, moich czytelników i chętniej będziecie go odwiedzać. 

Wcześniej miałam by-margaret, który był po prostu informacją, że jest pisany przez Margaret (czyt. Gośkę, czyli mnie). Jednak stwierdziłam, że wyrosłam z niego i potrzebuję zupełnie czegoś innego. Mam nadzieję, że Podziel się sobą posłuży mi na dłużej. 

Przypominam o ankiecie blogowej, którą możecie wypełnić w poniższym poście :) 

środa, 16 lipca 2014

Pierwsza ankieta blogowa.

Cześć,
tak jak ostatnio wspominałam, mam dla Was ankietę do wypełnienia. Mam nadzieję, że pomożecie mi w rozkręceniu tego bloga.




Wszystkim, którzy oddali głos serdecznie dziękuję i zapraszam do notki poniżej ;)

wtorek, 15 lipca 2014

Tak po prostu szczęśliwa!

Cześć!
Jak Wam mijają wakacje? Mi bardzo szybko. Szczerze powiedziawszy jeszcze nie zdążyłam ich poczuć, bo od początku lipca pracowałam. Dziś byłam ostatni dzień i mam dwa tygodnie wolnego, a potem do kolejnej pracy. Chciałam, żeby te wakacje były aktywne, ale nie sądziłam, że aż tak będą. 

Jestem szczęśliwa. Tak po prostu szczęśliwa. Mimo, że nie wszystko układa się w moim życiu tak jak bym tego chciała, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy sercowe, to dzięki moim znajomym i rodzinie potrafię być szczęśliwa. Potrafię wstać rano, o 6. z uśmiechem na twarzy, cieszyć się z wspólnie spędzonych chwil z rodziną, choćby podczas pracy i znajomymi. Jest tak...pięknie, cudownie, wspaniale. Alko (ta, o której wspominałam w poprzednim poście) sprawiła, że patrzę na świat zupełnie inaczej, nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy. Powiem Wam, że do szczęścia na prawdę nie trzeba wiele. Wystarczą ciepłe słowa, gesty od bliskich nam osób i już ten świat jest inny. Dodatkowo teraz to słońce, wysokie temperatury, wakacje, czego trzeba nam więcej? Nauczyłam się, że w każdym wydarzeniu należy szukać tych dobrych rzeczy i najlepsze jest to, że zazwyczaj takie się znajdują, choć wcześniej nigdy nie spojrzałabym na to wydarzenie z takiej perspektywy jak teraz. 
Te dni, odkąd założyłam bloga, uświadomiły mi, że naprawdę kocham to robić. To jest coś, co sprawia, że czuję się wyjątkowo, czuję, że robię to co lubię i to jest fajne! Wpadłam na kilka pomysłów dotyczących jego funkcjonowania i mam nadzieję, że postaram się je wypełnić tutaj, na blogu. Niedługo postaram się zrobić ankietę blogową, abym miała jakikolwiek zarys jeśli chodzi o to, o czym chcielibyście czytać. 

niedziela, 13 lipca 2014

Inspiracje: Alllko blog

Hei! 
Tak jak wspominałam Wam w ostatnim poście na moim blogu będą pojawiały się między innymi rzeczy i osoby, które w jakiś sposób mnie zainspirowały, wywarły na mnie jakiś głębszy wpływ. Na początku muszę wspomnieć o osiemnastoletniej Alicji z bloga  alllko.blogspot.com, którego niektórzy z Was na pewno dobrze znają. To właśnie ona zainspirowała mnie w tamtym tygodniu i dzięki niej zdecydowałam się na założenie tego bloga. 
Ala to rewelacyjna dziewczyna, którą bardzo, ale to bardzo podziwiam. Jakiś czas temu zmieniła swojego bloga, a raczej tematy swoich notek na takie...dotyczące wiary. Jest ona bardzo wierzącą osobą, kocha Boga i wszystkich wokół chce przekonać, że Bóg kocha każdego z nas, tylko my tego nie zauważamy. 
Podziwiam ją, że w taki piękny sposób potrafi mówić o Bogu, potrafi dzielić się przeżyciami, opowiada jak dużą rolę odgrywa w jej życiu właśnie ON. W tych czasach bardzo wielu młodych ludzi wstydzi się swojej wiary, nie mówi o niej tak publicznie, ukrywa się z nią, lub po prostu - nie wierzy. 


No dobra, ale jaki wpływ na mnie ma Alicja oprócz tego, że dzięki niej powstał ten blog? Otóż bardzo duży. Po przeczytaniu wszystkich jej notek na blogu, zwłaszcza tych ostatnich (od grudnia/stycznia do dziś) zaczęłam inaczej patrzeć na świat, na życie. Dziewczyna ta przekonuje nas, że należy się cieszyć z drobnostek i ja chciałabym tak. Chciałabym również, podobnie jak Ala zbliżyć się do Boga, zaufać Mu i powierzyć Mu moje życie. Po tym, jak Ala wszystko wspaniale opisała, swoje przeżycia, doznania związane z Jego osobą, chciałabym zmienić moje życie na lepsze. 

Jeśli jeszcze nie znacie bloga Ali, serdecznie Was na niego zapraszam, bo naprawdę warto zapoznać się z jej postami. 

sobota, 12 lipca 2014

Zamyślona pisze!

Cześć!
Jest to mój pierwszy wpis na tym blogu. Ale nie, nie jestem nowa na blogsferze. Działam tu już od ponad dwóch lat. Jednak tym razem chciałabym, aby było zupełnie inaczej. Chcę stworzyć wszystko sama, od podstaw. Chciałabym, aby ten blog był dla mnie takim kącikiem, do którego zawsze mogę wrócić. Tym razem chcę być anonimowa, dlatego nie proście mnie, abym dodała swoje zdjęcie, bo i tak tego nie zrobię. 
Blog ten będzie troszkę inny niż wszystkie, jakie do tej pory prowadziłam. Będzie skupiał się on bardziej na moich przemyśleniach odnośnie różnych tematów, ale nie zabraknie również luźniejszych notek. Znajdą się na pewno jakieś lifestylowe (nie mylić z pamiętnikowymi, o codzienności), inspiracje, motywacyjne czy po prostu modowe i urodowe! 
Naprawdę nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać w tym poście. Zawsze mam problem z rozkręceniem się na początek, bo potem idzie mi już tylko lepiej. 


Nie wiem, czy jakaś część z Was przeszła za mną z moich poprzednich blogów, ale jeśli tak, to bardzo, ale to bardzo jestem Wam wdzięczna. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Bardzo się cieszę, że mam takich prawdziwych czytelników, na których zawsze, w każdych okolicznościach mogę polegać!

Pod tym postem możecie zadawać mi pytania, tak na rozkręcenie, o cokolwiek. Postaram się na nie odpowiedzieć w komentarzach, a jeśli uzbiera się ich więcej, to może zrobię osobną notkę. :)

Trzymajcie się ciepło,
Zamyślona