Dziś sobota, weekend jednak dla mnie nic nowego. Mam wakacje, więc nie pragnę już tak tych weekendów jak w roku szkolnym. Chyba nie tylko ja tak mam. Dziś jesteśmy już na półmetku wyzwania z Ulą, które bardzo, ale to bardzo mi się spodobało i żałuję, że trwa ono tylko pięć dni.
W dzisiejszej notce przedstawię Wam 10 rzeczy które lubię i tyle samo tych, których nie znoszę.
1. Czytać książki - kocham, jest to jedna z moich pasji, bez których nie wyobrażam sobie życia. Uwielbiam zatopić się w lekturze i przenieść się do świata bohaterów, przeżywać z nimi dobre chwile, ale też te tragiczne. Mogłabym czytać całymi dniami.
2. Języki obce - to kolejna z moich pasji. Uwielbiam uczyć się języków i nie sprawia mi to większych problemów. W szkole uczę się angielskiego i niemieckiego, a na własną rękę niedawno zaczęłam hiszpańskiego i jestem zauroczona tym językiem!
3. Hiszpanię i wszystko co z nią związane - od jakiś czterech czy pięciu lat jestem zafascynowana Hiszpanią. Uwielbiam ten kraj i wszystko co z nią związane. Bardzo chciałabym tam pojechać i zwiedzić Andaluzję i Katalonię.
4. Spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi - Raczej nie wiecie tego o mnie, ale jestem bardzo, ale to bardzo rodzinną osobą. Uwielbiam wszystkie spotkania rodzinne i jest to dla mnie sama przyjemność (jutro takie się właśnie szykuje! :D) Tak samo dużo frajdy sprawia mi spotkanie z przyjaciółmi i wspólne wygłupy.
5. Tańczyć - bardzo, bardzo ale to bardzo lubię. Nigdy nie należałam do żadnej szkoły tańca ani nic, sama się nauczyłam i (chyba) potrafię dość dobrze tańczyć. Sporo osób mnie chwali i lubią ze mną tańczyć, więc coś musi w tym być.
6. Oglądać zdjęcia - kolejna moja pasja. Uwielbiam je oglądać, wspominać miniony czas. Ja mam w ogóle nie zaktualizowany album od trzech lat i w te wakacje mam zamiar to nadrobić!
7. Czytać Wasze blogi - zwłaszcza te, których autorzy są w jakiś sposób do mnie podobni i tych, którzy motywują mnie do działania. Takie blogi właśnie dają mi kopa!
8. Czekoladę - i wszystko co z nią związane. To mój lek na całe zło. Gdy jestem zła, smutna, chora czy zestresowana - czekolada zawsze mi pomoże i stawia mnie na nogi.
9. Odkrywać nieznane miejsca - czyli podróżowanie. To wcale nie muszą być dalekie podróże ale te bliskie. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca w okolicach mojej miejscowości czy ogólnie województwa. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy ile piękna tutaj jest - tzw. "Cudze chwalicie, swego nie znacie"
10. Zakupy! - no przecież. Jak większość dziewczyn uwielbiam chodzić na zakupy i wracać z nich z nowymi ciuchami czy dodatkami. To idealna metoda na poprawienie humoru - niestety troszkę kosztowna.
1. Kawy - nienawidzę! W żadnym wydaniu...no dobra, mrożona ewentualnie może być, ale każda inna zupełnie odpada.
2. Niezdecydowanych ludzi - nienawidzę, zwłaszcza tych, którzy sami nie wiedzą czego chcą od życia i zmieniają swoje zdanie co pięć minut.
3. Spóźnialskich ludzi - ja zawsze jestem na czas i nie rozumiem tych, którzy umawiają się na spotkanie na konkretną godzinę i spóźniają się.
4. Zmywać naczyń - to zazwyczaj moje codzienne zadanie po obiedzie, czego po prostu nienawidzę. Chyba najwyższy czas zainwestować w zmywarkę, jeśli tylko jakoś się zmieści do naszej maleńkiej kuchni.
5. Komarów - sezon letni w pełni i również te paskudy, które każdego roku pozostawiają na moim ciele paskudne "znaki" (mam alergię czy coś na komary i zawsze mam rany po nich ;c)
6. Burzy - nie lubię i boję się przeokropnie!
Jak widać nie poradziłam sobie za bardzo z tym drugim punktem. Za nic nie mogłam niczego dodatkowego wymyślić, no niestety, zostanie sześć takich rzeczy, a nie 10. Trudno.
Podzielicie się ze mną Waszą listą takich rzeczy?
Nie cierpię zmywać, moja mama zawsze się śmieje, że to powinnam mówic każdemu potencjalnemu chłopakowi na wstępie, żeby wiedział, że zmywanie to będzie ewentualnie jego działka :D za to burze uwielbiam. uspokaja mnie ;) To samo z czytaniem - moja odskocznia od świata :)
OdpowiedzUsuńhaha! Niech facet też ma jakąś rolę w kuchni, nie? :D
UsuńJa się boję również burzy..;x.Komary mnie tak pogryzły wokół kostki,że mi cała spuchła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
a ja uwielbiam burze i kawę - a już kawa podczas burzy plus dobra książka - popołudnie idealne ;) zmywanie też mi nie przeszkadza jakoś szczególnie :D
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie, no może z drobnymi wyjątkami. Kawy również nie cierpię, ale burzę uwielbiam (zapewne do czasu aż piorun we mnie trafi). Nauka języków, czytanie książek i taniec wprost kocham! :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że w Internecie naprawdę można spotkać taką bratnią duszę :D
UsuńA no widzisz, czasami można :p
UsuńTeż lubię te rzeczy. W wakacje zamierzam uczyć się hiszpańskiego, ale słabo mi to wychodzi.
OdpowiedzUsuńCo do zmywania naczyń to też nie lubię. Nienawidzę tego płynu...
Ja też nienawidzę burzy, też uwielbiam czytanie... :)
OdpowiedzUsuńWoow! :) Miałaś rację, chyba jesteśmy troszkę do siebie podobne :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie wszystko, prócz tańca i tej burzy się zgadza :) Prawda jest taka, że unikam tańca jak mogę :) A tak samo jak Ty uwielbiam spotkania z rodziną.
Coś Ty, na pewno zmienisz zdanie o tańcu, jak znajdziesz jakiegoś fajnego partnera! :D No pisałam Ci, że jesteśmy podobne :)
UsuńJa też uwielbiam czytać książki, spędzać czas z bliskimi, czytać blogi, zakupy, oraz czekoladę, a poza tym rysować, słuchać muzyki i być na koncertach, to sprawia mi ogromną radość. :)
OdpowiedzUsuńKoncerty - no taak jak mogłam w ogóle o tym zapomnieć? ;c Też uwielbiam! :)
UsuńZa pierwsze i trzecie - uwielbiam Cię! :* hehhe
OdpowiedzUsuńHaha, miło ;*
UsuńJa nawet lubię zmywać. To dziwne, ale dobrze mi się wtedy myśli ; )
OdpowiedzUsuńno z czytaniem książek się zgadzam, ale u mnie zaraz na drugim miejscu byłaby kawa, którą Ty masz na 1 miejscu w rzeczach, których nie lubisz :D
OdpowiedzUsuńo Boże, serio, 3 chłopaków i Ty jedna? współczuję! :D
ja w sumie nad morze jeździłam częściej niż w góry, a nad jeziorem nie byłam nigdy, muszę to zmienić!
i co, udało Ci się coś fajnego znaleźć? :)
o, to ja poproszę o adres! :)
nie przeszkadza mi brak polskich liter,
pozdrawiam!
Chociaż tyle wspólnego ;d a z kawą to chyba jakaś dziwna jestem, że jej nie lubię ;D
UsuńLubię te same zeczy co ty! Zapraszam do siebie. Byłabym bardzo wdzięczna gdybys poklikala w linki pod zdjęciami. Strasznie mi na tym zależy!
OdpowiedzUsuńpatyskaa.blogspot.be
Spotkania rodzinne lubię, ale niestety nie zawsze i nie z wszystkimi członkami rodziny, bo niektórzy są tacy trochę dziwni :P
OdpowiedzUsuńCo do spóźnialskich, to też ich nie lubię, ale tylko wtedy gdy notorycznie się spóźniają, nie dając nawet o tym znać. Bo gdy komuś zdarza się to bardzo rzadko i uprzedza, to okej. Znając życie, to po jakimś czasie przypomni ci się jeszcze kilka rzeczy, których nie lubisz :D
Dzięki mnie? dlaczego? :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jesteśmy nawet do siebie podobne! :D Ja też uwielbiam książki, języki obce (lepiej czy gorzej znam te same, co Ty, plus rosyjski), czekoladę, podróże... Na Hiszpanię też miałam kiedyś fazę, potem przeszło mi na Rosję i generalnie wschodnie kraje :) Też nie przepadam za takimi rozmemłanymi ludźmi xD Nie zgadzamy się tylko co do kawy, którą kocham i spóźniania się, gdyż to moja specjalność, niestety!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na rosyjski język kiedyś miałam fazę, uwielbiałam słuchać wszystkiego co rosyjskie, ale uczyć już mi się nie chciało - ten alfabet lekko mnie przeraził i tak jakoś mi przeszło ;)
UsuńTo widzę, że jestem jakaś dziwna skoro nie lubię kawy :D
ja mam wrażenie, że z moimi się nigdy nie dogadam :P
OdpowiedzUsuńja w sumie pewnie też bym nic nie kupiła, bo w moich okolicznych biedronkach same koszmary są, ale właśnie koło babci (obrzeża) było tego całkiem sporo :D
ok, już zaglądam! :)
Jeśli chodzi o jeansowe koszule ( komentarz na moim blogu :) ) to poszukaj w stradivariusie w jesiennej kolekcji, o ile pamiętam w każdej takiej są zwykłe, klasyczne cudowne koszule. :)
OdpowiedzUsuńCo do wpisu, kocham czytać, zakupy ( no oczywiście) i podróżować. Uwielbiam też kawę! :D
http://pretty-amazement.blogspot.com/
ja podobnie, ale kawę ubóstwiam ! :D
OdpowiedzUsuńmam podobnie.. też lubię książki ale od niedawna. I mam ich bardzo mało niestety.. ale powiększę kolekcję nie bawem :) i tak jak ty.. nie lubię ludzi którzy się spóźniają.. bo sama jestem bardzo punktualna ;)
OdpowiedzUsuńksiązki <3 akurat ja w szkole porzucilam niemiecki dla hiszpanskiego, takze bardzo mi sie spodobal, uczulenie na komary tez mam, polecam olejek waniliowy :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze nielubienia kawy...ja jestem obecnie na mini odwyku :c